Sesja narzeczeńska w Tuszynie

Kochani ta sesja narzeczeńska prawie się nie odbyła. Nie bez powodu piszę tutaj słowo "PRAWIE", ponieważ w powietrzu ogrom chmur i zapowiadane burze i deszcze. Jednak - decyzję zawsze pozostawiam swoim parom. Zatem po wykonaniu telefonu do naszych zainteresowanych Łukasz oznajmił mi, że są urodzeni pod szczęśliwą gwiazdą i robimy sesję :) W 1,5 godziny udało się dotrzeć na miejsce i... zaczęło padać- wykorzystaliśmy deszcz i zrobiliśmy fotki w deszczu :) - ja uwielbiam, choć sprzęt fotograficzny już troszkę mniej... Zobaczcie jednak kilka zapowiadających kadrów.

Ps. Czy wiecie, że Angelika nie lubi fotek? i nie lubi fotek? :) Kurcze ja tego nie widziałem na zdjęciach, czyżby kłamała ? :P