Polecieliśmy z Karolem i Anią na jednodniową sesję do Hiszpanii. Plan? Słońce, ciepły klimat i sztosowe zdjęcia. Rzeczywistość? Deszcz na start :) Ale kto by się przejmował, jak chwilę później trafiło się idealne okno pogodowe!
Lataliśmy po różnych miejscówkach – nocne ujęcia na deptaku w Alicante, złoty piasek na plaży w Calpe i parę innych spotów, których nazw już nie pamiętam, ale wyglądały jak z katalogu podróżniczego. Przy okazji nagraliśmy też kilka mocnych ujęć do teledysku ślubnego, więc działo się sporo.
Backstage to czysty spontan z telefonu, zabawa i kulisy tego, jak powstają najlepsze zdjęcia. Sprawdź film i zobacz, co tam nawywijaliśmy!